Zanim pokochasz, musisz pokonać strach. Życie Amandy w jednej chwili zmienia się w wielką katastrofę. Zdradzona przez męża, zwolniona z pracy i niemająca nic do stracenia, wyjeżdża z bratem, dziennikarzem śledczym, na Mazury. Nieoczekiwany splot wydarzeń rzuca Amandę w sam środek porachunków dwóch wrogich sił, a jej ukrywana przed światem choroba sprawia, że kobieta traci grunt pod nogami. Miotając się między tajemniczym, pociągającym Gregiem a własnym rozsądkiem, stara się za wszelką cenę wyjść na prostą. Na horyzoncie jednak pojawia się wróg z przeszłości, który pragnie osobistej zemsty. Czy uda jej się ostatecznie pokonać najgorszego z demonów?
Zimna, ciemna warmińsko-mazurska prowincja. Na jej tle doskonale skonstruowany mroczny thriller: zaskakujący, niepokojący, wciągający od pierwszej strony. Ale to tylko najprostsze odczytanie nowej powieści Żulczyka. Tajemnicze zaginięcia ludzi, makabryczne odkrycia związane z ich odnalezieniem, dramat rodzinny głównego bohatera to pretekst do mistrzowsko nakreślonego portretu lokalnej społeczności oraz uwikłanej w miejscowe układy rodziny. Żulczyk pokazuje, jak ojcowie niszczą swoich synów, mężowie - żony, przyjaciele - przyjaciół. Zajmuje go pamięć o krzywdzie i wybiórczość tej pamięci. Prowincja Polski jako miejsce, w którym widać metafizyczną prawdę o "polskim losie" i Warszawa jako miejsce, gdzie przyjezdny z prowincji może wygrać albo przegrać, ale nie może spokojnie żyć. Czy karą za zło może być inne zło? Gdzie jest granica w wymierzaniu sprawiedliwości? Jak zwykle Żulczyka interesuje to, co kryje się pod powierzchnią.