Przełom 1939 i 1940 roku. Do szpitala psychiatrycznego w małej miejscowości Płonna trafiają dwie młode kobiety: cierpiąca na depresję poporodową Pola i zmagająca się ze schizofrenią Baronka. Odizolowane od swoich najbliższych i swoich domów, w rodzącej się między nimi przyjaźni próbują odnaleźć namiastkę spokoju, która może im pomóc przetrwać ten trudny czas. Wkrótce jednak za pozornie bezpieczne mury szpitala wtargnie wojna, a wszyscy jego pacjenci staną się świadkami wydarzeń, których nie da się zrozumieć, zmienić ani zapomnieć... Za tło do nakreślenia tej poruszającej opowieści posłużyła autorce tzw. akcja T4, w ramach której naziści wymordowali podczas II wojny światowej kilkadziesiąt tysięcy pacjentów polskich szpitali psychiatrycznych. Ten proces likwidacji "istnień niewartych życia" do dziś pozostaje jedną z najmniej znanych zbrodni wojennych. Historia opowiedziana przez Izabelę Bucką to próba oddania głosu tym, którzy krzyczą, choć nikt ich nie słyszy.
- A jak to jest w szpitalu?- Ja powiem! Bo ja tam byłem! A teraz znów mogę biegać!
Tak, Maciek opowie Wam o tym spokojnie i wprost. O tym, jak szybko płyną w szpitalu dni, bo po badaniach Maciek dużo się bawi, poznaje inne dzieci, nowych wujków i ciocie w różowych fartuchach.
A przy okazji przekonuje się, że żadna dolegliwość nie jest taka straszna, o ile ma się wokół siebie życzliwych przyjaciół.
Będzie bolało : sekretny dziennik młodego lekarza Tytuł oryginału: "This is going to hurt : secret diaries of a junior doctor,". "Sekretny dziennik młodego lekarza "
Nikt nie chciał jej uwierzyć. Najłatwiej było uznać ją za niepoczytalną. Doktor Alex Taylor budzi się na stole operacyjnym. Jest unieruchomiona. Tuż nad nią stoi lekarz ukryty za maską chirurgiczną. Nie zna go, ale z przerażeniem stwierdza, że ma on zamiar ją skrzywdzić. I w chłodny, metodyczny sposób opowiada, w jaki sposób to zrobi. Zanim Alex zdąży zawołać o pomoc, dostaje kolejną dawkę znieczulenia. Kobieta zostaje znaleziona w środku nocy na szpitalnym parkingu. Kiedy budzi się po raz kolejny pośród życzliwych sobie osób, natychmiast zgłasza atak i gwałt. Jednak policja sceptycznie odnosi się do jej opowieści. Badanie nie wykazuje śladów napadu. Pomimo istnienia drobnych dowodów potwierdzających prawdomówność Alex nikt jej nie wierzy. Jej zeznania są kwitowane lekceważącym tonem, niemal chichotem. Nawet najbliżsi są przekonani, że uroiła sobie napaść. Jest pozostawiona kompletnie sama sobie. Aż dowiaduje się, że jest kolejna ofiara.