Opowieść o życiu niosąca nadzieję.Książka powstała w odpowiedzi na szereg listów od Czytelniczek, z którymi autorka jest w nieustannym kontakcie. Często pytana o to, skąd na jej twarzy taki uśmiech, postanowiła podzielić się nigdzie nieujawnionymi dotąd faktami. Z niebywałą szczerością, wylewnością i, co najważniejsze, humorem opowiada między innymi o trudach dzieciństwa, anoreksji i bulimii, uzależnieniu od sportu, nieudanym małżeństwie, samotnym macierzyństwie i wieloletniej własnej terapii jako osoby współuzależnionej, cały czas między wierszami podkreślając, że człowiek jest istotą zdolną do wielokrotnych odrodzeń.Utwierdza w przekonaniu, że póki serce bije, niemal WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
Czasami trzeba zrobić naprawdę złe rzeczy. W słusznej sprawie.
Magda podejmuje drugą, nieudaną próbę samobójstwa. W końcu trafia na terapeutę, który znajduje klucz do skutecznie skrywanych przez dziewczynę lęków i jej głębokich traum. Klucz do drzwi, których tak naprawdę wolałby nigdy nie otwierać...
Dziewczyna chce zmienić swoje życie. Zmagając się z depresją i prywatnymi demonami, w końcu znajduje pracę, w której czuje się potrzebna. Zostaje opiekunką do dziecka, co stanowi dla niej wyzwanie i wewnętrzną terapię. W luksusowym domu pracodawcy czuje się jednak bardzo niepewnie. Z każdym kolejnym dniem w zachowaniu właścicieli domu obserwuje coraz więcej niedomówień. Zaczyna odkrywać tajemnice, które są niewygodne również dla niej...
Adrian Marzec ma wrażenie, że coraz bardziej wciąga się w leczenie Magdy, które staje się dla niego niemal jak kryminalne śledztwo. Za każdym sukcesem w terapii, zdaje się być bliżej odkrycia prawdy. Niespodziewanie sprawy pacjentki oraz własne traumy sprzed lat zaczynają niebezpiecznie wpływać na jego życie...
Jak szokująca okaże się prawda?
UWAGI:
Na okładce: Czasami trzeba zrobić naprawdę złe rzeczy. W słusznej sprawie.
Pola to bohaterka nowej serii dla najmłodszych czytelników. Dziewczynka mierzy się z wszystkimi wyzwaniami codzienności, z jakimi spotykają się małe dzieci. Tym razem Pola próbuje nauczyć się jeździć na hulajnodze Filipa, ale niestety, przewraca się. Na czole ma teraz bolesne skaleczenie, au! Na szczęście pani Zosia ma w apteczce plaster.